A dlaczego?

Czy jest bardziej inspirujący kraj niż Japonia? Nie dla mnie:) Kiedyś próbowałam spisać wszystkie rzeczy, na które natykam się w ciągu jednego dnia, a które jakkolwiek związane są z Japonią i…. przerosło mnie to! Wyszło na to, że bywały dni w których nie robiłabym nic innego, jak tylko opisywała swoje okołojapońskie doświadczenia! A przecież żyję jakieś 8595 kilometrów od Tokio! Wydaje mi się to wielce intrygujące. Chcę się zatem tym podzielić - pokazać, jak można doświadczać japońskich inspiracji z poziomu szarej, polskiej zjadaczki chleba, która jednakowoż interesuje się tym egzotycznym krajem od…ekm..dawna:). Zapraszam!